Roczek Saruni – przygotowania

Najpierw myśleliśmy o imprezce w lokalu – z głowy dekorowanie sali, gotowanie, szykowanie – w zasadzie przychodzi się na gotowe. Przeliczając jednak koszty i mając z tyłu głowy nasz powstający dom, który jest studnią bez dna, skorzystaliśmy z oferty dziadków Sary i pierwszą imprezę urodzinową zrobiliśmy u moich rodziców. Jak konkretnie wyglądały nasze przygotowania do roczku?

Tematyka 
Odkąd Sara jako noworodek jeszcze dostała od dziadka sowę – przytulankę, jestem zakochana w sowim motywie. Sówki pojawiają się u nas często: na pieluchach, pościeli, grzechotkach, bodziakach; nie mogło więc zabraknąć ich na roczku Saruni. Były słodkim akcentem całej imprezy, a jednocześnie motywem podsumowującym cały miniony rok.

Zaproszenia
Po wielu moich projektach, pomysłach i zmianach mój nadzwyczaj cierpliwy mąż,a tatuś Sary zajął się wykonaniem zaproszeń. Zrobiliśmy Sarce sesję zdjęciową (efekty można oglądać TUTAJ), następnie napisaliśmy i zaprojektowaliśmy zaproszenia,  jeszcze tylko wydruk i gotowe! Indywidualne, spersonalizowane, oczywiście z sowim motywem, zaproszenia powędrowały do gości. 

Dekoracje
Część zrobiłam samodzielnie, część kupiłam. Przede wszystkim ściany były udekorowane girlandami i balonami oraz zdjęciami Misi. Na jednej ścianie powiesiliśmy wydrukowane w dużym formacie zdjęcia Sarki z 12 miesięcy, które skrupulatnie cykaliśmy po części właśnie na taką okazję. Pokój zabaw udekorowany był balonem w kształcie cyfry 1 oraz sówkową girlandą, a firany okienne, będące jednocześnie zwieńczeniem stołów i miejscem, w którym siedziała Sara – przyozdobiłam rozetkami, girlandą z napisem URODZINY SARY i również balonem – jedynką. Stół przyozdobiony był balonami na hel, które były przyczepione do stołu. Jednorazowe serwetki oczywiście z sowim motywem. Całość w kolorystyce różowo-fioletowej. Nieskromnie przyznam, że piękniejszej dekoracji chyba jeszcze nie widziałam ;)

Menu 
Część potraw przygotowane przez nas, kilka z cateringu. Na sarkowym stole urodzinowym gościły takie potrawy:
na ciepło: karkówka, krokiety z serem i pieczarkami, barszcz czerwony, zupa gulaszowa
sałatki: brokułowa, gyros, kuskus, jarzynowa
zimna płyta: płyta serów, płyta wędlin, galaretki drobiowe, pieczone mięso wieprzowe i drobiowe, faszerowane pieczarki, naleśniki ze szpinakiem, rulony z szyki ze szparagami, śliwka pieczona w boczku, koreczki z serem i winogronem oraz z oliwkami
ciasta: sernik, murzynek, babeczki kajmakowe, babeczki malinowe, tort. 

Tort
Marzył mi się wymyślny tort z masy cukrowej ze stojącymi figurkami-sówkami. Takie, co to teraz są bardzo popularne, bardzo ładne i bardzo słodkie. Ale biorąc pod uwagę liczbę gości (19 z dziećmi) to koszt takiego tortu wynosi ponad 300 zł. Zdecydowałam się więc na sprawdzony i smaczny tort śmietanowy z malinami na ciemnym biszkopcie, dekorowany spersonalizowanym opłatkiem. Był smaczny, ładny i trzykrotnie tańszy 🙂 

Kreacja 
Kolorystycznie oczywiście musiało być coś z różem – bo mama solenizantki (czyt. JA:D) uwielbia róż i uwielbia, jak jej mała dziewczynka wygląda jak prawdziwa księżniczka. Jednak nie szalałam zbytnio z tiulami i falbankami – biorąc pod uwagę fakt, że wspomniana solenizantka jest tak zwanym żywym srebrem, kreacja musi być przede wszystkim wygodna i nie krępująca ruchów. I na taką właśnie wyglądała 🙂 

Z perspektywy czasu muszę przyznać, że bardzo się cieszę, że roczek Sarki odbył się u jej dziadków, a nie w lokalu, bo przygotowania do tej imprezy były prawdziwą przyjemnością. W restauracji nie miałabym takiego pola do popisu. Co tu dużo mówić – było pięknie, smacznie i wyjątkowo! A relacja z urodzin już w następnym poście. Zapraszam!