Książki na dobry początek pierwszej klasy

Niedawno pokazywałam wam książki Klarci, przygotowujące ją do nowej przedszkolnej przygody. Dziś czas na lektury dla wszystkich pierwszaków: tych, którzy z lekkim niepokojem spoglądają w przyszłość i martwią się pierwszą klasą, jak i tych, którzy nie mogą się wprost doczekać! Sarka zdecydowanie należy do tej drugiej grupy: od kilu tygodni wspomina, że jest bardzo ciekawa nowej pani, koleżanek i wszystkiego, co się wiążę z pierwszą klasą. Mam pewne przypuszczenia, że poniekąd wpływ na to miały książki, które przeczytała (samodzielnie lub ze mną) w trakcie tych wakacji. Dzielimy się zatem z wami naszymi pierwszakowymi pozycjami. 🙂

Trojaczki w szkole. Komiks

Francuski komiks o trójce rodzeństwa rozpoczynających nowy rok szkolny. Są przygotowania do gali, jest rozpoczęcie, są pierwsze zadania domowe, sprawdziany i oceny: wszystko to, co czeka i naszych pierwszoklasistów. Ogromna dawka humoru i mnóstwo śmiesznych sytuacji, a także zachowań, które skłaniają do rozmowy z dzieckiem. Polecamy serdecznie. Sarka przeczytała tę pozycję sama, kilkakrotnie. 🙂

Moje szczęśliwe życie

Zdecydowanie ulubiona, najpiękniejsza i najukochańsza książka naszej córki. Przeczytała ją samodzielnie i od razu zapragnęła drugiej części. Być może dlatego, że nasza Sarka bardzo zidentyfikowała się z główną bohaterką, Dunią? Bo Dunia, tak jak Sarka idzie do pierwszej klasy. I z podekscytowania nie może zasnąć! Nie zna z nowej klasy nikogo, ani dzieci, ani pani i trochę się obawia, czy uda jej się tam odnaleźć. Dunia nawet nie przypuszcza, że w szkolnej ławce pozna przyjaciółkę od serca, z którą każdy dzień będzie po prostu wielką przygodą, ale i wielką troską. I właśnie o tym jest ta ciepła, wciągająca opowieść. Mały czytelnik polubi przygody Duni także z tego powodu, że lektura jest bardzo przyjemna, czcionka dość spora, dużo ilustracji do tekstu, a zdania proste i dostosowane do możliwości początkującego ucznia. To taki must have dla każdej dziewczynki (i pewnie niejednego chłopca!) w wieku 6-7 lat.

Franklin idzie do szkoły

Franklina chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. W tym tomie także i on przekroczy szkolny próg po raz pierwszy. I z tego powodu budzi się przed czasem, nie może przełknąć śniadania i kręci go w brzuchu ze zdenerwowania… Na szczęście wszystko dobrze się kończy, a szkoła okazuje się być naprawdę super! Polecamy zarówno do samodzielnego czytania, jak i do wspólnej lektury. Książka jest też dobrą okazją do rozmowy o tym, że czasem strach bierze nad nami górę i to zupełnie normalne mieć chwile zdenerwowania. Z odpowiednim wsparciem, rozumieniem swoich uczuć i emocji można jednak wszystko pokonać.

Hurra, idę do szkoły!

To kolejna, dobra pozycja do zrozumienia mechanizmów rządzących szkołą. W książce jest mowa o wczesnym wstawaniu, drodze do szkoły, nauce czytania i wielu innych sytuacjach, z którymi zetknie się każdy pierwszak. A wszystko to okraszone sporą dawką humoru i przeplatane zabawnymi historyjkami. Książka jest podzielona na rozdziały i tekstu jest dość sporo, w związku z tym sprawdziła się u nas do wspólnego czytania przed snem. Sarka poleca, ja również!

Klasa 1B. Pierwszy dzień w szkole

Kolejna pozycja do samodzielnego przeczytania: duże litery, proste zdania, mnóstwo kolorowych ilustracji. Sarka żałowała tylko, że książka nie jest podzielona na rozdziały: w ten sposób zdecydowanie łatwiej jej się czyta, ale to bardzo subiektywna ocena, bo pozycja nie jest moim zdaniem na tyle gruba, żeby wymagała takiego usystematyzowania. Niemniej jednak dla mojej córki to ważne. Sama historia z pierwszym dniem w szkole niewiele ma wspólnego: to opowieść „z dreszczykiem” o tym, że w szkole, do której idą Julia i Oliwka straszy duch! Już jutro rozpoczęcie roku, a dziewczynki po tym co widziały za nic w świecie nie zamierzają przekroczyć progu szkoły. Kim okaże się tajemniczy duch? Warto się o tym przekonać!

Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Kółko hiszpańskiego

W drugiej części przygód Tajnego Klubu Superdziewczyn Emi – główna bohaterka idzie do pierwszej klasy! I choć szkolne perypetie pojawią się tu raczej jako tło (głównym motywem książek o Emi jest fascynująca zagadka do rozwikłania), to jednak warto sięgnąć i po tę pozycję. Do czytania przez dorosłego, bowiem tekstu sporo i czcionka dość mała. Niemniej jednak zachęcam wszystkie superdziewczynki do sięgnięcia po serię przygód Emi i jej koleżanek. Sarcia bardzo lubi i z ogromną ciekawością śledzi dalsze losy dziewczynek i przeżywa ich perypetie razem z nimi. Polecamy!

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑