Pierwszy rok za nami. Rok prawdziwego błogosławieństwa, śmiechu, radosnego świergotania nad ranem, pierwszego niezapomnianego „mama” i „tata”, noszenia, tulenia, czuwania, usypiania, śpiewania, pierwszych kroczków, pierwszych ząbków, wspólnych zabaw. I MIŁOŚCI, która nie ma końca.
23 października 2015 roku przytuliłam Cię Córeczko pierwszy raz i od tej chwili mój świat ma Twoje imię. Jesteś spełnieniem moich najskrytszych marzeń i nigdy nie przestanę dziękować Bogu za Ciebie. W pamięci mam Twoje narodziny i pierwsze nasze wspólne dni w szpitalu – patrzyłam na Ciebie chyba trochę z lękiem czy będę potrafiła się Tobą zająć, czy sprawdzę się w roli matki, czy Cię nie zawiodę. Pamiętam pierwszą zmianę Twojej pieluszki, pierwsze ubieranie i towarzyszącą mi lekką niepewność, czy przypadkiem nie zrobię Ci krzywdy. Byłaś taka krucha i delikatna i całkowicie bezbronna. Pamiętam naszą pierwszą noc w domku, kiedy to głośnym krzykiem dawałaś sąsiadom znak, że oto jesteś, a mi i Tatusiowi chciałaś pokazać, że nie będzie wcale tak łatwo. A teraz jesteś Córeczko już taką dużą dziewczynką! Nauczyłyśmy się siebie nawzajem, początkowy lęk ustąpił miejsca pewności, że ze mną jest Ci najlepiej. I nikt inny nie potrafi tak jak ja ukoić Twoje lęki czy przegonić złe sny. Niedawno nauczyłaś się przytulać świadomie i robisz to bardzo często. Rozpływam się, kiedy tak po prostu, w trakcie zabawy przerywasz to, co robisz, by się do mnie przytulić. A tulisz się ostatnio często, nie tylko w trakcie zabawy. Kiedy jesteś zmęczona czy przestraszona, zawsze znajdujesz u mnie schronienie. Wspinasz się na mnie wysoko i wtulasz główkę w moje ramiona. Lubisz być noszona na rękach. Lubisz widzieć świat z wysoka, przyglądać się wszystkiemu, co robię. Kiedy jesteśmy tylko we dwie czasem sprawia mi to trudność, bo gdy tylko chcę zrobić cokolwiek w kuchni, od razu przy mnie stoisz, wyciągasz w górę swoje rączki i wołasz: „ap”! Doszłam do perfekcji w przygotowywaniu nam śniadanka jedną ręką, bo na drugiej trzymam Ciebie.
Pięknie przesypiasz nocki, ale nigdy nie miałaś z tym problemu. Zasypiasz z reguły około 20, śpisz do 7 rano. Czasem zdarzy Ci się jedna pobudka, wtedy Tatuś przenosi Cię z łóżeczka do nas, przytulisz się do cycusia i zasypiasz między nami. Nigdy z nami nie śpisz, jak tylko zaśniesz – wracasz do siebie. W ciągu dnia masz jedną pewną drzemkę – około godziny 11, a czasem skusisz się na drugą – około godz. 14-15. Nadal jesteś karmiona piersią i jestem z tego bardzo dumna, że udało mi się Ciebie karmić cały rok! Końca naszej mlecznej przygody nie widać, ale dopóki obie czerpiemy z tego radość, to nie ma co rezygnować. Poza tym z jedzeniem to raczej kiepsko u Ciebie… Nie lubisz jeść, nie masz czas na jedzenie. Z reguły musimy się sporo nagimnastykować, żebyś zjadła cokolwiek. Ty nie masz czasu jeść, jedzenie jest takie nudne! Przez to też ważysz niewiele jak na roczną dziewczynkę, bo tylko 8,79o. Trochę się martwię tą Twoją wagą… Wzrostu masz 75 cm, masz 8 zębów i niewiele włosków.
Wyrosłaś nam na śliczną, mądrą i bardzo upartą dziewczynkę. Charakterek masz po mamusi, bo musisz dostać zawsze to, co chcesz, inaczej się szybko denerwujesz. W ogóle bardzo emocjonalnie podchodzisz do życia, bo tak jak łatwo jest Cię rozśmieszyć i niemalże całymi dniami potrafisz się chichrać bardzo głośno, tak równie szybko wpadasz w złość i krzyczysz i płaczesz rzewnymi łzami! W każdym razie – do cichych i spokojnych dzieci nie należysz 😉 Uwielbiasz się wygłupiać, lubisz być podrzucana, gilgotana, miętoszona. Z ogromną radością podsuwasz nam gołe stopy do całowania, wkładasz swoje paluszki do naszych ust, gryziesz Babcię w palce u stóp, a Tatę w nos. Mi z upodobaniem ściągasz okulary, a potem próbujesz mi je założyć, robisz noski-noski-Eskimoski, dajesz soczyste buziaczki z otwartą buzią. Z Dziadziusiem lubisz biegać za jedną rękę, zresztą każdemu każesz się prowadzać za rączki i pomimo naszych zachęt do samodzielności, boisz się jeszcze postawić samodzielne kroczki. Nic się nie martw Córeczko, masz jeszcze dużo czasu. Przeganiasz koty po całym mieszkaniu, Beso wyrywasz wąsy i ciągniesz za uszy, Arminowi przeszkadzasz zawsze w drzemce pomimo, że niejednokrotnie już oberwałaś łapą od niego. Robisz cacy każdemu z nas, pluszakom, kotom, a oczywiście najchętniej sobie. Tulisz swoje maskotki. Gdy staniesz sama bez podparcia, albo ułożysz wieżę z klocków – bijesz sobie brawo w geście uznania. Pokazujesz na wszystko paluszkiem wołając przy tym: aaa! Wszystko chcesz dotknąć, rozłożyć na czynniki pierwsze, włożyć do buzi.
Uwielbiasz spacery – gdy schodzimy po schodach na dół to krzyczysz z radości, a w wózku szalejesz i wszystkim dookoła machasz. Często zasypiasz na spacerach ku mojej uciesze, gdy było cieplej na dworze to w trakcie Twojej drzemki zawsze siadałam nad stawami i czytałam książkę. Gdy zbliżamy się do domu dziadków, a Ty z oddali już widzisz ich bramę wejściową – piszczysz z radości.
Kochasz książeczki, ale moje idealne wyobrażenie o wspólnym czytaniu muszę póki co przesunąć w czasie – czytanie książeczek ogranicza się na razie do przekładania stron. Potrafisz naprawdę długo siedzieć nad książką i ją wertować – mam nadzieję, że z czasem przerodzi się to w pasję do czytania!
Jesteś bardzo niecierpliwa, dlatego też ubieranie/przebieranie/rozbieranie Cię to prawdziwy koszmar! Wykręcasz się, uciekasz, wstajesz, siadasz, kładziesz się, krzyczysz – nie sposób Cię okiełznać. Lubisz być w centrum zainteresowania, podczas zabawy najlepiej jest, jak siedzę z Tobą na podłodze, gdy rozmawiam z kimś dłuższą chwilę to zaczynasz po swojemu upominać się o uwagę.
Mówisz mama, baba, papa, tata i wiele innych słów znanych i rozumianych tylko przez Ciebie, bo z nami najbardziej lubisz się komunikować wołając: aaa! I oczywiście oczekujesz, że zrozumiemy o co Ci chodzi.
Kochasz muzykę: gdy tylko słyszysz jakieś dźwięki, zaczynasz się kołysać; gdy śpiewamy Tobie kołysanki – nucisz sobie pod noskiem. Ostatnio zrobiłaś się nieśmiała – w towarzystwie najlepiej czujesz się na moich rękach lub kolanach i choć po chwili się rozkręcasz i zaczynasz bawić, to niewykonalnym jest, aby ktoś inny wziął Cię na ręce.
Przez bardzo długi czas zasypiałaś tylko w Tuli i dodatkowo trzeba było skakać na piłce, od kilku tygodni na wieczorne usypianie bierzemy Cię do naszego łóżka. Kładziesz się między nami, światło zgaszone, gwiazdki z projektora na suficie, w tle klasyczna muzyka i zaczynasz swój godzinny rytuał: najpierw cycasz, a potem skaczesz po nas, wstajesz, siadasz, kładziesz się, znów wstajesz, rzucasz smoczkiem, szukasz smoczka, wkładasz go pod poduszkę, cieszysz się, że go znalazłaś pod poduszką, ciągniesz nasz za włosy, wkładasz palce do nosa/buzi, śmiejesz się, kładziesz się na nas i w końcu, po co najmniej 50 minutach zasypiasz. I tak każdego wieczoru. Ale wiesz co Kochanie? Bardzo lubimy te nasze wspólne wieczory. Godzina zasypiania to długo, ale to czas, kiedy jesteśmy wszyscy razem. Leżymy sobie we troje, my mamy czas, żeby odpocząć po całym dniu, a Ty masz czas, żeby się wyciszyć. A gdy leżysz tak między nami i tylko główkę odwracasz w lewo i w prawo patrząc raz na Tatusia, raz na mnie i na Twojej buźce pojawia się uśmiech wiem, że jesteś szczęśliwa. Jesteśmy przy Tobie każdego wieczoru kiedy zasypiasz i zawsze będziemy przy Tobie.
Kochamy Cię, Córeczko.
Plan dnia roczniaka:
7:00 – pobudka, mleczko, przytulaski i zabawy
9:00 – śniadanko (kaszka lub kanapeczki)
9:00– 11:00 – zabawa
11:00 – 12:30 – drzemka
12:30 – drugie śniadanko
13:00 – 15:00 – spacer
15:00 – obiadek
15:30 – 18:00 – zabawa, podwieczorek
18:30 – kolacja, kąpiel
19:00 – pielęgnacja, mleczko, łóżeczkowe wygłupy i przytulaski
20:00 – 7:00 – sen
Dane roczniaka:
waga: 8790 g
wzrost: 75 cm
pieluchy: Dada Premium 4 lub Pampers Premium 4
rozmiar ubranek: 80
zęby: 8 (górne i dolne jedynki, górne i dolne dwójki)
lubi: muzykę, zabawę, spacery, wygłupy, oglądać książeczki, wkładać rzeczy do pudełek, przyczepiać magnesy na lodówkę
nie lubi: ubierać się, jeść
pierwsze słowa (w kolejności wypowiadania): baba, tata, mama, dada
Nasz roczniak potrafi:
- raczkować z prędkością światła
- chodzić przy meblach, z pchaczem za dwie i za jedną rączkę
- wstawać bez podparcia i stać samodzielnie
- robić cacy, noski-noski-Eskimoski
- przytulać siebie i coś do siebie
- wchodzić i schodzić z łóżka
- układać krążki na zabawkę-piramidkę
- rozczepiać klocki, układać wieżę z 4 klocków
Jest cudowna, tak po prostu. 🙂