Wyprawka pierwszoklasisty: plecak czy tornister?

Od września czeka nas nowa przygoda – pierwsza klasa Sarenki. I choć wakacje w pełni, to powoli rozglądamy się już za wyprawką. Zeszyty mamy już kupione, artykuły plastyczne również, ale największe tegoroczne wyzwanie stanowi dla nas plecak. Wybór jest tak ogromny, a my występujemy w roli rodziców pierwszaka po raz pierwszy, więc zdecydowałam się zatrzymać na temacie trochę bardziej.

Tornister czy plecak? Jednokolorowy czy z postaciami z bajek? Na rok, czy na całą edukację wczesnoszkolną? Zanim przejdziemy do tego typu pytań warto na samym początku zapoznać się z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego dotyczącymi plecaków szkolnych. Odpowiednio dobrany plecak jest bowiem ważny głównie z tego powodu, że we wczesnym etapie edukacyjnym następuje z reguły znaczny wzrost ciała dziecka, a w związku z tym uczniowie o wiele bardziej narażeni są na wady postawy. Aby temu zapobiec, poza oczywiście odpowiednią postawą w trakcie siedzenia w ławce czy przy biurku, odpowiednio dobranym krześle, zapewnieniu dziecku codziennej dawki ruchu, warto zwrócić uwagę właśnie na plecak, który już od pierwszych dni września będzie nieodzownym elementem wpływającym na postawę pierwszaków. Według GIS dobrze dobrany plecak powinien:
– posiadać usztywnioną, ergonomiczną ściankę przylegającą do pleców,
– mieć szerokie, równe szelki, których odpowiednie dopasowanie zapewni przyleganie plecaka do pleców,
– być noszony na obu ramionach,
– wraz z zawartością nie przekraczać 10-15% masy ciała dziecka.

Na ten ostatni punkt szczególnie warto zwrócić uwagę, bo jeśli przeciętny pierwszoklasista (jak nasza Sara) waży około 22 kilogramów, to plecak wraz z zawartością nie powinien ważyć więcej niż 2,2 – 3,3 kg. A przecież waga samego tornistra to nie wszystko! Do środka przecież trzeba włożyć książki, zeszyty, piórnik, śniadaniówkę, bidon i czasem całą masę innych rzeczy, a stąd już bliska droga do wady postawy. Dlatego od razu uczulam: sprawdzajcie dzieciom plecaki! Czasem połowa ich zawartości spokojnie mogłaby zostać w domu. 😉

Teraz, gdy wiemy już na co zwrócić szczególna uwagę przy wyborze, pozostaje nam podjąć chyba najtrudniejszą decyzję: plecak czy tornister? Z moich osobistych doświadczeń (choć oczywiście to duże uproszczenie, nie ma na to reguły), najprostsze porównanie tych dwóch wygląda następująco:

PLECAK

  • z reguły lżejszy
  • miękki, bardziej elastyczny
  • dużo kieszonek i przegródek
  • miękkie plecy
  • łatwość czyszczenia (pralka)

TORNISTER

  • raczej odrobinę cięższy
  • sztywny
  • jedna główna kieszeń plus mała z przodu
  • usztywniany, profilowany tył
  • czyszczenie tylko wilgotną szmatką

I teraz dochodzimy do ostatecznej kwestii już bardzo indywidualnej:

  • Czy dziecko będzie chodziło do szkoły na nogach, czy może będzie wożone samochodem lub autobusem, więc czas, w którym będzie nosił tornister na plecach będzie znacznie krótszy?
  • Czy w szkole, do której idzie dziecko jest możliwość przechowywania książek i np. stroju na w-f w szafkach lub innych wyznaczonych miejscach?
  • Czy nasz pierwszoklasista jest zorganizowany i obowiązkowy i lubi mieć wszystko na swoim miejscu, czy raczej ma problem z zapamiętaniem w której kieszonce co się znajduje?
  • Czy potrzebuje osobnej, dość sporej przegrody na śniadaniówkę, żeby wędlina nie znalazła się między kartkami, czy dopilnuje tego, żeby śniadaniówka była zawsze odpowiednio zamknięta? (Bo osobna, zewnętrzna kieszeń na picie to konieczność! Pamiętajcie o tym!)
  • Czy planujecie jeden zakup na lata, czy jednak bierzecie pod uwagę zmianę po edukacji wczesnoszkolnej? (Tornistry z reguły są bardziej dziecięce i starsze dzieci nie chcą już ich nosić).

Tu nie ma dobrych i złych odpowiedzi, to po prostu kwestia bardzo indywidualna. Biorąc to wszystko pod uwagę my zdecydowaliśmy się na wybór tornistra dla Sary, z kilku względów: po pierwsze w tornistrze łatwiej utrzymać porządek: ma jedną dużą kieszeń, która po otworzeniu klapy jest łatwo dostępna prezentując cały środek: łatwiej tu odnaleźć cokolwiek. Po drugie tornister jest usztywniany, więc trudniej tu pozaginać rogi książek czy pogiąć zeszyty. I wreszcie odrobinę cięższa waga od plecaków nie ma dla nas aż takiego znaczenia, bowiem będziemy wozić Sarkę do szkoły samochodem, a odbierać ją będą dziadkowie i prowadzić do siebie, a to dosłownie tylko parę kroków. Byliśmy już ponadto w kilku sklepach na przymiarkach i dla jej postury i wagi tornister po prostu wydaje się być bardziej odpowiedni.

Poniżej małe porównanie różnych plecaków i tornistrów, które Sarka testowała głównie w Smyku i Auchan. Porównuję oczywiście producenta, a nie kolorystykę, bo tych jest mnóstwo i ten ostateczny wybór warto pozostawić dziecku, jak już będziemy sami zdecydowani na to, z jakiego konkretnego modelu ma wybierać.

Pierwsze tornistry, jakie testowałyśmy: różowy Hama, z laleczkami LOL Majewski. Hama zdecydowanie większy i bardziej toporny. Dla Sarci za duży. Hama u nas z pewnością odpada.

Następnie porównywałyśmy od lewej: Majewski (z kotkiem), Herlitz (fioletowy), Paso (Minnie). Herlitz odpada: jest szerszy, a klapa zapinana na zatrzask ani Sarci ani mnie nie przypadła do gustu: te zapinane na zamek podobają nam się znacznie bardziej.

W kolejnym sklepie porównywałyśmy jeszcze inną kombinację: od lewej Majewski (LOL), Hama (kot), Paso (Panda). Hama odrzucamy już na wstępie z uwagi na rozmiary, tym razem odrzucamy też firmę Majewski: tornister ten wydaje się być odrobinę większe od Paso, ponadto wnętrze Paso wygląda bardziej estetycznie. Póki co naszym faworytem jest Paso.

Ale żeby nie było tak łatwo, do naszego faworyta dołącza jeszcze jeden producent tornistrów. I tak oto w kolejnej fazie przyglądamy się kolorowym zwierzakom firmy Derform i panda Paso.

Po przeanalizowaniu wszystkich możliwości zdecydujemy się na jeden z tych dwóch firm właśnie: Derform lub Paso. Zapewne wybór zostawimy już Sarci i sama zdecyduje za kilka tygodni jaki wzór podoba jej się najbardziej, bo znaczących różnic nie dostrzegamy. Obydwa modele są lekkie, dobrze na niej leżą, mają usztywniane plecy i szerokie pasy naramienne. Decyzję zostawimy już naszej pierwszoklasistce.

Co do plecaków, to tak jak wspominałam wcześniej – uważam, że są dobrym wyborem, ale dopiero za parę lat. Póki co my stawiamy na tornister. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie przyjrzała się także plecakom i nie zrobiła małego porównania. Zatem proszę bardzo, lecimy z plecakami. 🙂

Na pierwszy ogień: Paso plecak i Paso tornister:

Kolejne porównanie: Derform plecak i Derform tornister:

I na koniec porównanie plecaków: od lewej Coolpack, Head, Paso.

Doprawdy jest w czym wybierać! Jak już będziemy mieć skompletowaną wyprawkę to z pewnością napiszę, na co się ostatecznie zdecydowaliśmy, a pewnie pod koniec roku szkolnego (o ile nie wyleci mi z głowy;) ) edytuję ten wpis by dopisać czy nasz wybór był słuszny. Tymczasem owocnych wyborów! 🙂

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑