Ostatnio trochę zaniedbałam bloga. Przesadnym byłoby stwierdzenie, że nie mam czasu, prędzej po prostu szkoda mi go. Sarunia robi się coraz bardziej świadomą dziewczynką, zaangażowaną w interakcje z drugą osobą, więc po prostu każdą chwilę jej aktywności staram się jej poświęcić. Chcę być z nią, być przy niej, towarzyszyć jej w każdej chwili. Sarka potrafi się zająć sama sobą, ale chyba jeszcze nie jestem na takim etapie macierzyństwa, w którym moje dziecko bawi się samo, a ja siedzę przed laptopem. Takie chwile nadejdą, ale póki co spędzamy czas razem. I kocham ten wspólny czas.
Dziś dość mocno spóźnione podsumowanie 4 miesięcy życia Misi. Czwarty miesiąc to przełomowy czas jeśli chodzi o poznawanie własnego ciała. Ulubioną zabawką Sarusi są… jej własne dłonie. Wie, że je ma i uwielbia się w nie wpatrywać. I pomimo tego, że wpatruje się w nie naprawdę często, to za każdym razem sprawia wrażenie, jakby odkryła je na nowo – jej zdziwienie nie ma końca. Zabawnie wygląda jak wyciąga zaciśniętą w pięść dłoń i obraca ją we wszystkie strony, jakby sprawdzała, czy z zawiasami jest wszystko w porządku 😉 Skoro już odkryła swoje dłonie, to drugą ulubioną czynnością, zaraz po wpatrywaniu się w nie, jest namiętne ich ssanie, ciumkanie i gryzienie. Rączki w buzi są cały czas! Paluszki wiecznie mokre, wiecznie zimne od wyciumkania, a i płacz się zdarza z powodu zadrapania buzi w środku. Sarka ciumka rączki nawet leżąc na brzuszku: początkowo śmieśnie to wyglądało, gdy nie mogła utrzymać się na jednej rączce tylko, więc chwiejąc się probowała wlożyć drugą dłoń do ust. Teraz już doszła do perfekcji – jedna rączka podtrzymuje ciało, a druga hop do buzi! Przecież ciumkanie to podstawa.
Z odkryciem własnych rączek wiążę się również już bardzo świadome sięganie po zabawki. A gdy już chwyci zabawkę to co z nią robi? Oczywiście ładuje do buzi. W buzi ostatnio ląduje wszystko, co znajduje się w zasięgu jej dłoni, od samych rączek poczynając, przez zabawki, śliniaczki i kocyki. Coraz częściej właśnie można zobaczyć Sarunię pięknie wystrojoną w śliniaczek – w przeciwnym razie bluzeczka jest cała mokra.
Mamy już pięknie ustalony rytm dnia, w którym Miśka nadal przesypia całe noce. Spacery natomiast przestają już być dodatkową drzemką – oczka są coraz częściej otwarte i choć z reguły w połowie spaceru morzy ją sen, to początek zawsze jest nieprzespany. Spuszczam jej wtedy budę od gondoli i podziwia niebo i drzewa w parku. Póki co nadal grzecznie leży i nie protestuje, przynajmniej w wózku. Leżenie w domu natomiast to najgorsze zło i kara tego świata! Łóżko przecież parzy, a leżenie na plecach to jakaś tortura! Trzeba się trochę nagimnastykować, aby zająć czymś naszego Tuptusia, aby nie myślała o tym, że akurat leży. Bo najchętniej by przecież była noszona na rączkach, albo siedziała na kolankach u kogoś. Wszystko, byleby spojrzeć na świat z innej perspektywy.
W dalszym ciągu można ją określić mianem „cygańskiego dziecka”, bo pomimo, że ciągle szuka mnie wzrokiem, wpatruje się we mnie nawet z drugiego końca pokoju i uśmiecha do mnie radośnie, to na rękach może trzymać ją każdy. Lubi gości, do wszystkich (nawet obcych) posyła gorące uśmiechy, każdy kto nosi na rękach jest fajny i akceptowalny. Można powiedzieć, że mamy idealne dziecko do spotkań towarzyskich 🙂
Aktualny plan dnia, który nie zmienił się wcale w stosunku do trzeciego miesiąca:
10:00 – pobudka, mleczko
10:15 – 12:00 – zabawa
12:00 – 13:00 – drzemka
13:00 – 14:00 – mleczko, zabawa
14:00 – 15:30 – spacer aktywność
15:30 – 17:00 – odwiedziny u rodzinki, zakupy, mleczko
17:00 – 18:00 – drzemka
18:00 – 19:30 – zabawa, czasem dopiero powrót do domu
19:30 – 20:30 – kąpiel, pielęgnacja, mleczko
21:00 – 6:30 – sen
6:30 – 7:00 – mleczko
7:00-10:00 sen
Aktualne dane:
waga: 6840 g (800 gramów przybrała w miesiąc)
wzrost: 64 cm (urosła 2 centymetry)
pieluchy: Pampers 3
rozmiar ubranek: 68
lubi: bawić się swoimi rączkami, wkładać wszystko do buzi, siedzieć podtrzymywana, być noszona w pozycji pionowej
nie lubi: wychodzić z wanny, ubierać się, leżeć na pleckach
Postępy Sarki w czwartym miesiącu:
- leżąc na pleckach podnosi głowę do góry (przyciąga do klatki piersiowej)
- podczas podciągania za ręce unosi głowę i podciąga się
- siedzi chwilę podparta z tyłu
- bawi się własnymi rękami
- chwyta przedmioty i wkłada je do ust
- potrafi dłużej koncentrować wzrok na przedmiocie
- reaguje radością i ożywieniem na widok znanych zabawek
- rozpoznaje bliskie osoby
- śmieje się głośno, gdy jest zaczepiania, wydaje okrzyki radości
- ogląda swoje odbicie w lustrze, uśmiecha się do siebie
I oczywiście mnóstwo zdjęć podsumowujących miniony miesiąc:



















I kilka filmików:
Sto lat Sara!!:) pieknie sie rozwija :)!!
PolubieniePolubienie
Śliczna księżniczka 🙂 I jak pięknie się przegląda w lustereczku 🙂
PolubieniePolubienie
Jaka śliczna dziewczynka 🙂 Taka malutka, i już tak ładnie śpi? Zazdroszczę, u nas 17 miesięcy i ciągle liiiiiiiipa pod tym względem. Super są te gify 🙂
PolubieniePolubienie