Zatęskniłam za tym miejscem. Chęć powrotu co prawda dawała o sobie znać całkiem często, ale dopiero teraz jest na tyle silna, że postanowiłam wrócić. Dużo się zmieniło od moich ostatnich wpisów, pewnie gdybym miała zaczynać pisać zupełnie od początku, to żaden z tamtejszych postów by nigdy nie ujrzał światła dziennego. Postanowiłam jednak nie kasować niczego, z sentymentu głównie, ale tym razem zmieniam tor. Mniej prywaty, więcej konkretu. Czy się sprawdzi? Czas pokaże.
Tymczasem wracamy po niespełna czterech latach. We czworo. Plus brakujące dwa elementy naszej rodzinnej układanki.

Skomentuj