4 miesiące Sarusi

Ostatnio trochę zaniedbałam bloga. Przesadnym byłoby stwierdzenie, że nie mam czasu, prędzej po prostu szkoda mi go. Sarunia robi się coraz bardziej świadomą dziewczynką, zaangażowaną w interakcje z drugą osobą, więc po prostu każdą chwilę jej aktywności staram się jej poświęcić. Chcę być z nią, być przy niej, towarzyszyć jej w każdej chwili. Sarka potrafi się... Czytaj dalej →

Wyprawka matki karmiącej, czyli nasze hity laktacyjne  

Ostatnio pisałam o produktach, które sprawdziły się u nas w pierwszym miesiącu opieki na Sarusią. Tym razem coś tylko dla matek, czyli rzeczy, które ułatwiły mi życie w trakcie karmienia piersią. Bo choć popularne jest stwierdzenie, że pierś ma tę niewątpliwą zaletę, że do karmienia nie potrzeba nic więcej oprócz pełnych cycków, są jednak rzeczy,... Czytaj dalej →

Walentynki w Krakowie

Jak sprawić przyjemność żonie? Zabrać ją na weekend do Krakowa! Mąż mój cudowny w tym roku na walentynki postanowił zabrać obie wybranki swojego serca na romantyczny wyjazd. Prezent trafiony, wybranki serca zadowolone, mąż usatysfakcjonowany. Chcemy więcej! To był nasz pierwszy wyjazd z noclegiem poza domem odkąd mamy Misię i w zasadzie pierwsza tak daleka podróż.... Czytaj dalej →

Basen z niemowlakiem? Czemu nie!

Wszystko zaczęło się od wanienki. Kąpiemy Misię w wanience wypełnionej wodą po brzegi. Fika sobie radośnie na brzuszku, podtrzymywana tylko pod główką pływa jak prawdziwa żabka! Widać, że kąpiel sprawia jej ogromną przyjemność, dlatego należy też do jednych z najprzyjemniejszych chwil dnia. Do czasu, do czwartkowego wieczoru, gdy Misia po kąpieli spokojnie leżała już przy cycusiu,... Czytaj dalej →

Wyprawka noworodka – nasze hity

Gdy byłam w ciąży uwielbiałam czytać posty o hitach i kitach wyprawkowych. Wiele rzeczy u różnych mamusiek się pokrywało, a czasem to, co było dla jednej rewelacją, dla drugiej okazało się zupełnym badziewiem. I choć Sareczka czasy noworodkowe ma już za sobą, postanowiłam stworzyć nasze TOP 8 produktów, bez których w pierwszych tygodniach trudno byłoby się... Czytaj dalej →

3 miesiące Sarci

Misia skończyła 3 miesiące! Rośnie nam dziewuszka  niesamowicie szybko, jest już taka mądra! Można złapać już z nią całkiem niezły kontakt, a dni, w których tylko spała i jadła odeszły już dawno do lamusa. Przez większość dnia jest teraz bardzo aktywna, a co za tym idzie - mama ma mniej czasu dla siebie. Ale, co... Czytaj dalej →

Chrzest Święty Saruni

Mamy w domu Dzieciątko Boże! Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i muszę przyznać, że trochę bardziej spokojna. Nasz mały aniołek jest ochrzczony, a co za tym idzie - lubię myśleć, że nic jej już złego spotkać nie może. Osobiście uważam chrzest za niezwykle ważny sakrament, włączający dziecko do wspólnoty chrześcijan. I najpiękniejsze w tym... Czytaj dalej →

Sarka patrzy, czyli sesje małej modelki

Przeglądam pierwsze zdjęcia Calineczki i nie mogę przestać się wzruszać. Była taka maleńka i bezbronna, moja cudowna kruszynka. Bardzo często mam przed oczami ten obraz: środek nocy, drzwi od szpitalnej sali się otwierają i w przezroczystym kubełku wjeżdża na salę moje małe zawiniątko. Spędziła dużo czasu w inkubatorku, przywozili mi ją na karmienia. Zatem, widzę... Czytaj dalej →

Gadu-gadu nocą, czyli rozmowy z Sareczką

Kiedy przeglądam zdjęcia sprzed dwóch miesięcy, nie mogę uwierzyć w to, że Sareczka tak bardzo się zmieniła. To już nie jest ta malutka kruszynka, która poza jedzeniem i spaniem preferowała wyłącznie noszenie na rączkach. Zmieniła się w panienkę, która ma dużo do powiedzenia i z którą coraz lepiej można się "dogadać". Od jakiegoś czasu Sarunia głuży.... Czytaj dalej →

Ale to już było, czyli staroroczne podsumowanie

Miałam pisać o noworocznych postanowieniach, ale tak jakoś ciężko mi się rozstać ze starym rokiem. 2015 był dla nas szczególnie łaskawy, tyle dobra nas w nim spotkało. Z sentymentem wspominam to, co za nami i chyba z odrobiną niepokoju patrzę w przeszłość. Zanim jednak o tym, co będzie, chcę podsumować to, co było. Te wszystkie... Czytaj dalej →

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑