I ruszyłaś nam Córeczko w swoją pierwszą samodzielną drogę! To pewnie jeszcze nic, te kilka kroczków są niczym w porównaniu z tysiącem kilometrów, które jeszcze przed Tobą. Ale dziś, w to listopadowe popołudnie, na tym właśnie dywanie w naszym malutkim mieszkanku, dla mnie osiągnęłaś swój pierwszy Mount Everest. Po długim okresie raczkowania, chodzenia przy meblach, za jedną i dwie ręce, w wieku 12,5 miesięcy wreszcie się odważyłaś i udowodniłaś nam, jak bardzo jesteś samodzielna.
Idź przed siebie Kochana moja, przemierzaj, poznawaj świat, idź tam, gdzie Cię stópki poniosą! 🙂
PS No to teraz się zacznie! 🙂 🙂 🙂
Jaka duża i śliczna dziewczynka 🙂 Cudowna. Cieszę się, że znowu jesteś w blogowym świecie 😉
PolubieniePolubienie
Ja też się cieszę! 🙂 Witaj znowu Aga 🙂
PolubieniePolubienie
Myślałam kilka dni temu, żeby napisać do Was na IG, dlaczego porzuciłaś blogowanie 🙂 a tu ooo niespodzianka 🙂 fajnie się czyta, a oglada jeszcze fajniej.
Sara to już duża pannica, mimo swojej niedużej wagi 🙂 Nasz Miki też jest raczej drobny i wątpię, że to się zmieni, bo ciągle jest w ruchu. Więc wszystko co zje, za chwilę „wybiega” 😉 Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Widzisz, przywołałaś mnie myślami 🙂 Czyli takie już są nasze dzieciaki, nie mają czasu jeść, bieganie ważniejsze 😉 Też nie sądzę, żeby Sara jakoś szczególnie przybrała na wadze, ale… byleby zdrowie dopisało, reszta nieważna!:)
PolubieniePolubienie
Oj zacznie się, zacznie… 😂
Gratulacje dla Sary 😙
PolubieniePolubienie
Dzięki Kasiu 🙂
PolubieniePolubienie