Gdy byłam w ciąży uwielbiałam czytać posty o hitach i kitach wyprawkowych. Wiele rzeczy u różnych mamusiek się pokrywało, a czasem to, co było dla jednej rewelacją, dla drugiej okazało się zupełnym badziewiem. I choć Sareczka czasy noworodkowe ma już za sobą, postanowiłam stworzyć nasze TOP 8 produktów, bez których w pierwszych tygodniach trudno byłoby się nam obejść.
TOP 8 WYPRAWKI NOWORODKA
1.Rożek
Na niektórych listach wyprawkowych totalny kit. U nas totalny hit. Od pierwszych chwil w szpitalu Sarusia otulana była w rożkach. Wielokrotnie słyszałam mamy, które mówiły, że po przekroczeniu progu szpitala i wyjściu do domu ich dzieci nie ujrzały już rożka ani razu. Bo krótki, bo krępujący, bo niewygodny. My miałyśmy 3 rożki w użyciu i gdyby nie to, że Misia po prostu z nich wyrosła, pewnie spałaby w nich nadal. Dlaczego dla nas hit? Bo łatwo było trzymać Kruszynkę, gdy nasze ruchy były jeszcze niepewne. Bo Calineczka czuła się w nich bezpiecznie, a my nie stresowaliśmy się, że nakryje się przypadkowo kocykiem. Bo była opatulona, a przez to czuła się niczym w brzuchu mamusi. Raz stwierdziliśmy, że spróbujemy bez – budziła się co chwilę. Wróciliśmy zatem do rożków i dopiero około 3 miesiąca – gdy nóżki już wystawały poza – zmieniliśmy na śpiworki. Kolejny hit, pewnie warty opisania w TOP 10 niemowlaka.
2. Poduszka klin
Sarusia w pierwszych tygodniach życia strasznie ciężko oddychała przez sen. Dźwięki przypominały raczej starego dziadka niż małą dziewczynkę: charczała, sapała, chrapała. Ponoć w dalszym ciągu oczyszczała się z wód płodowych, którymi była zalana zaraz po porodzie. Ponadto miała problem z przełykaniem śliny – pewnej nocy zachłysnęła się nią tak, że nie mogła złapać oddechu. Poduszka klin sprawia, że śpi spokojniej – główka jest wyżej, lepiej jej się oddycha. Jak dla mnie must have.
3. Poduszka motylek
Będąc w ciąży myślałam, że to po prostu modny bajer – atrakcyjna poduszka o fikuśnym kształcie. Gdy tylko wyszłam pierwszy raz na spacer, od razu po powrocie do domu zamówiłam motylka. Dlaczego? Mieszkamy w centrum miasta, przy samym rynku, dookoła aż roi się od ulic bogato wysadzanych kostką brukową. Pomimo amortyzowanych kół obawiałam się mikrowstrząsów. Teraz zabieramy podusię na każdy spacer, Misia śpi spokojnie, a ja spaceruję bez paniki.
4. Szumiś
Kolejny bajer – myślałam będąc w ciąży. Nie zaopatrzyliśmy się w niego wcześniej. Dopiero po kilku pierwszych ciężkich nocach i problemach z zasypianiem, kiedy noszenie na rękach nie przynosiło efektu, ale włączone na youtube nagranie suszarki tak – kupiliśmy Szumisia. Jest mały, zgrabny, zapinany na rzep, o wiele bardziej trafia w moje gusta niż te popularne głowonogi. Szumiś już przeszło 3 miesiące towarzyszy Sarusi i pomaga zasnąć. Polecam.
5. Rozpinane ubranka
Kompletując wyprawkę przyszłe mamuśki wpadają w wir zakupów: kupujemy dziesiąte śpioszki, bo słodko różowe, piętnastego pajacyka, bo milusio cieplutki i dwudzieste body, bo z takim ptaszkiem jeszcze nie mamy. A potem wracamy ze szpitala z małym, różowym, krzyczącym zawiniątkiem, jest późna jesień i wypadałoby ubrać kilka warstw ciuszków więcej, a zawiniątko ma kończyny tak sztywne, że nie sposób je zgiąć. I jak podnieść taką maleńką główkę?! Z pomocą przychodzą rozpinane ciuszki. Ubiera się je szybko, wygodnie i bez strachu. Przy kompletowaniu kolejnej wyprawki będę mądrzejsza.
6. Karuzelka
Miśka po każdej drzemce budziła się z krzykiem, leżenie było dla słabych, a nie dla takich dużych, kilkudniowych dziewczynek, a materacyk przecież parzy w plecki! Mamo wieź mnie na ręce, już, teraz, natychmiast! Zero leżenia, a co za tym idzie – zero chwili dla mamy. Kupiliśmy karuzelkę. Małą, podróżną (można ją zamontować w foteliku samochodowym i wózku, a także na łóżeczku turystycznym). Calineczka leży jak zaczarowana. Działa od 3 miesięcy.
7. Cotton balls light
Jak je zrobić pisałam TUTAJ. Sprawdziły się. Gdy Sarce zdarza się budzić w nocy – zapalamy kule. Delikatne światło jest wystarczające, aby zmienić pieluszkę i nakarmić córcię, ale nie na tyle mocne, aby ją wybudzić.
8. Pieluchy Pampers Premium
Kupiliśmy jedynki tylko, na początek. Potem dostaliśmy mnóstwo jedynek i dwójek zwykłych Pampersów, zielonych. Jeszcze w ciąży kupiliśmy w promocji Dady z Biedronki. Dady pomimo, że polecane przez wszystkich to Sarunię odparzały. Pampersy zielone są ok, używamy do dziś. Ale hitem niewątpliwym były Pampersy Premium. Mięciutkie, delikatne, idealne do pupy noworodka, na pierwsze tygodnie życia niezastąpione. Szkoda tylko, że cena taka wysoka.
To nasza subiektywna lista produktów, które sprawdziły się przy Saruni rewelacyjnie. W niedalekiej przyszłości kolejne hity, tym razem matki.
Rozpinane ubranka to moje ulubione do teraz chociaż mała ma już prawie 3 miesiące. Najłatwiej się je ubiera i są najwygodniejsze. My rożków nie używaliśmy wcale już w szpitalu mała była zawijana w kocyk i do teraz śpi owinięta w kocyk. Wtedy się nie wybudza bo często wybudzają ją jej gwałtowne ruchy rączek przy zasypianiu. Ale powoli przyzwyczajamy ją spać bez kocyka. Zobaczymy jak to wyjdzie. 🙂
PolubieniePolubienie
No widzisz, a u nas rożki to hit. Każda lista jest mega subiektywna 😉
PolubieniePolubienie
O tak rożek u nas nr 1. Karuzela tak samo. Poduszkę klin też mamy😊. A te pampersy nas całkowita masakra, nie sprawdziły się, pupa po otwarciu pampersa miała na sobie kropelki na pupci. U nas najpierw nr to happy zerówki, później Dada i sa do tej pory 😊. Dla nas prawdziwy hit to laktator elek medeli, bez tego Zuzia nie mogłaby pić mojego mleczka. Fajne są takie notki 😊
PolubieniePolubienie
Wszyscy właśnie polecają Dady, a nas niestety uczulają… A o laktatorze będzie w kolejnej notce, także zapraszam 🙂
PolubieniePolubienie
Mam pytania dotyczace karuzelki, gdzie została zakupiona albo jaka jest jej firma, nazwa karuzelki … i jeszcze jedno pytanie co do poduszki motylka =) gdzie ją zakupiłaś??
PolubieniePolubienie
Karuzelka to Tiny Love karuzelka podróżna Księżniczki. Naprawdę polecam. W poście „Sarka gada” masz filmiki z karuzelką, więc możesz zobaczyć jak gra. Jest mała i można ją wszędzie ze sobą zabrać, a przy tym powieszona nad łóżeczkiem nie zajmuje zbyt dużo miejsca. A motylek jest La Millou. Na Allegro jest mnóstwo tańszych, ale te z La Millou są zaprojektowane po konsultacjach z fizjoterapeutą P.Zawitkowskim, którego sobie cenię i mam pewność, że kształt jest dostosowany do główki niemowlaka 🙂
PolubieniePolubienie
Mój synek z tych dzieci co właśnie na rożek reagował płaczem. Od urodzenia czyli już 20 miesięcy wiecznie rozkopany, wiecznie mu za gorąco, chociaż śpi w samej bawełnianej piżamie a ja po szyję przykryta kołdrą^^ Potwierdzam też – białe pamersy zdecydowany hit:) Najlepsze pieluszki ever:)
PolubieniePolubienie
hej, a jak twoje wrazenia po stosowaniu kosmetykow z serii BabyDream? jestem ciekawa opini 🙂
PolubieniePolubienie
Jestem bardzo zadowolona – mają naprawdę dobry skład, nic nas nie uczuliło i gdyby nie to, że na różne okazje dostaliśmy wiele kosmetyków innych firm, które sukcesywnie zużywamy, pewnie nadal używalibyśmy babydream.
PolubieniePolubienie