Przeglądam pierwsze zdjęcia Calineczki i nie mogę przestać się wzruszać. Była taka maleńka i bezbronna, moja cudowna kruszynka. Bardzo często mam przed oczami ten obraz: środek nocy, drzwi od szpitalnej sali się otwierają i w przezroczystym kubełku wjeżdża na salę moje małe zawiniątko. Spędziła dużo czasu w inkubatorku, przywozili mi ją na karmienia. Zatem, widzę zawiniątko – szczelnie opatulona w różowy becik, z którego wystaje tylko mała, ciemna główka. A na tej główce za każdym razem szeroko otwarte wielkie, ciemne oczka, wpatrujące się we mnie i obserwujące wszystko dookoła. Te piękne, duże oczy to jedno z moich najwspanialszych wspomnień z tego czasu.
A czas galopuje, moje wielkie oczka nadal się dziwią nieustannie poznając świat, ale coraz częściej też rozglądają się na boki, uśmiechają figlarnie. Sarka się zmienia, a najlepiej właśnie widać to na fotografiach. Poniżej kilka naszych sesji domowych. Sareczka to urodzona modelka – z gracją wpatruje się w aparat, pozuje bez żadnych skarg! 🙂 Uwielbiam te fotografie.
Pierwsza sesja tygodniowej Sareczki
3-tygodniowa Sarusia
Mam już miesiąc!
Odwiedzinki rodzinki – 1,5-miesięczna Misia
Sesja z Mateuszkiem
2 miesiące Saruni
Dzień Babci i Dziadka – niespełna 3 miesiące Saruśki
Przepiękne zdjęcia. Samo zapisywanie wspomnień w formie fotografii jest czymś wyjątkowym i pięknym, a tutaj jeszcze taka śliczna istotka 🙂 Bardzo mi się podoba 🙂 Niech album się zapełnia :):)
Pozdrawiam
matkapolka89
PolubieniePolubienie
Też często wracam do czasu, kiedy moja kruszynka była maleńka. Jestem w szoku, że czas tak szybko leci. Pamiętam jak ją pierwszy raz zobaczyłam jakby to było wczoraj a ona już od tego czasu tak urosła. Śliczne zdjęcia na pewno będą piękną pamiątką. 🙂
PolubieniePolubienie