Wyprawka dla noworodka: pielęgnacja

Tak długo zastanawiałam się nad wyborem kosmetyków do pielęgnacji Sarusi, że już myślałam, że nie zdecyduję się na nic. Sprawa wydaje się trudniejsza niż jakakolwiek inna część wyprawki – tu decydują nie tylko względy estetyczne czy nasze upodobania. Wybór jest tak ogromny, że naprawdę bardzo ciężko zdecydować się na coś. Na opinię innych nie ma co liczyć – ile mam, cioć, położnych tyle opinii na temat tego, co będzie potrzebować nasz maluch od pierwszych dni życia. Jedni polecają emolienty od razu – bo przecież o tak delikatną skórę trzeba dbać od pierwszych dni, inni radzą ograniczyć się do minimum – zwykłe mydełko bambino, bo po co przyzwyczajać dziecko od małego i faszerować chemią. Jedno jest pewne – nie ma złotego środka. Każda mama jest inna i – kierując się swoją intuicją czy doświadczeniem – chce dla swojego dzieciątka jak najlepiej. A co jest najlepsze akurat dla naszej córci? Przekonamy się pewnie w trakcie użytkowania.


Teraz jednak, po przeczytaniu wielu opinii i spędzeniu ogromnej ilości czasu między półkami w drogeriach – dokonaliśmy ostatecznego wyboru. Postanowiliśmy postawić na naturalność – tzn. najlepszy skład kosmetyków dziecięcych. Nie zamierzamy od razu startować z emolientami, przyjdzie na to czas, jeśli będzie potrzeba. Póki co stosując zasadę w myśl której im mniej tym lepiej – stawiamy na najmniej skomplikowany skład kosmetyków. Idąc tym tropem wybraliśmy dwie firmy: Hipp i Babydream. Ostatecznie, zupełnie przypadkowo (z uwagi na większą dostępność i niższą cenę) wybór padł na kosmetyki z półek Rossmanna – Babydream.
Sarkowy zestaw kosmetyczny Babydream prezentuje się następująco:

  1. Żel do mycia niemowląt od stóp do głowy
  2. Kremowy żel do kąpieli
  3. Oliwka pielęgnacyjna dla niemowląt
  4. Puder dla niemowląt
  5. Krem pielęgnacyjny do pupy
  6. Krem ochronny przed wiatrem i zimnem

Pozostałe produkty pielęgnacyjne:

  1. Octenisept – do pielęgnacji pępka (i ewentualnie mojej blizny po cięciu)
  2. Bepanthen maść ochronna
  3. Sudocrem – w ostateczności na odparzenia
  4. Sól fizjologiczna – do noska i przemywania oczu
  5. Gaziki jałowe – do pielęgnacji kikuta pępowinowego
  6. Gaziki zwykłe, płatki kosmetyczne, patyczki higieniczne

Ponadto:

  1. Nożyczki do paznokci (w zestawie z pilniczkiem i cążkami)
  2. Szczoteczka do włosów z miękkiego włosia (w zestawie z grzebyczkiem)
  3. Wanienka do kąpieli (braliśmy od razu 100 cm, nie ma sensu brać 80 cm i za chwilę wymieniać na większą)
  4. Dwa ręczniki kąpielowe z kapturkiem ( 80×80, 100×100).

Gadżety, które ułatwiają życie, a bez których można się obejść:

  1. Chusteczki nawilżane – na wyjścia i w razie lenistwa matki – do przemywania pupy przy zmianie pieluszki mam zamiar korzystać z wody:)
  2. NoseFrida do noska (z dodatkowymi wkładami) – chociaż w zasadzie ostatnio to must have każdej wyprawki
  3. Termometr do kąpieli – tak wiem, od tego mamy łokcie, ale warto upraszczać sobie życie
  4. Szczoteczka do zębów i masażu dziąseł – korzystał ktoś kiedyś w ogóle z tego?

To chyba wszystko. Ciekawi mnie które z wyżej wymienionych produktów okażą się u nas strzałem w 10, a które totalną porażką. Za kilka miesięcy post z informacją zwrotną 😉

20 myśli w temacie “Wyprawka dla noworodka: pielęgnacja

Add yours

  1. Fakt, opinii na temat potrzebnych kosmetyków dla niemowląt w internecie jest co nie miara 🙂 niektórzy używają do mycia szarego mydła. Ja kupiłam dość podobne rzeczy, choć z innej firmy i muszę niestety przyznać, że nie zwracałam uwagi na skład co może jest błędem. Ale wciąż się uczę 🙂 i o szczoteczce do zębów nawet nie pomyślałam 🙂

    Polubienie

  2. My o szczoteczce pomyśleliśmy dopiero przy pierwszym ząbku 😉 I ja postawiłam na hippa, a że dostawaliśmy też kosmetyki, jak Mały się urodził, od rodziny i znajomych, to przetestowaliśmy trochę firm. Synek nie ma problemów ze skórą więc większość się sprawdziła 🙂 i polecam jeszcze dodać do wyprawki aspirator katarek — przy katarze (czego nie życzę) jak dla mnie niezastąpiony.

    Polubienie

  3. Babydream- myślę, że dobry wybór.
    Szukając kosmetyków dla dziecka zwracałam uwagę na skład. Koszmar jaką chemią są napakowane „dobre” markowe kosmetyki!!!

    Polecam stronę http://www.srokao.pl/p/blog-page.html
    To blog mamy, chemiczki, która analizowała składy kosmetyków dla dzieci.
    Każdy kosmetyk ma opisany skład. Na podstawie jej wniosków wybierałam się na zakupy.

    Swoją drogą, Dada dobrze wypada w pieluszkach i kosmetykach. U nas super się sprawdzają te pieluszki- testowaliśmy wiele innych ale Dada wypadła na pupci najlepiej.

    Sudocrem- tak jak piszesz- w ostateczności. To nie kosmetyk tylko lek i należy go stosować do leczenia a nie pielęgnacji.

    Octenisept- u nas rewelacja. Kikut odpadł w 9 dniu.

    Puder- warto zakupić dla samego opakowania, później wsypywałam mączkę ziemniaczaną- naturalnie.

    Bepanthen- zachwalałam pod niebiosa… do 3 miesiąca. Niestety pojawiły się problemy po nim. Skład wypada kiepsko i po dłuższym stosowaniu u nas to wyszło. Zmieniliśmy na Linoderm plus. REWELACJA. Piękny skład, bardzo ładnie się rozprowadza na pupci.

    Oliwki wcale nie stosujemy. Zapycha ciałko. Naczytałam się o tym. Od czasu do czasu nawilżamy ciałko kremem.

    Polecam apteki internetowe. Mają dużo lepsze ceny. Przy większym zamówieniu dostawy często 0 zł.

    Polubienie

    1. Dziękuję za obszerną relację! 🙂 Też korzystałam z tego bloga Sroki. Co do pieluszek -mamy póki co pampersy zielone i te sensitive oraz Dady. Zobaczmy które się u nas sprawdzą. Słyszałam właśnie, że pieluchy Dada są bardzo dobre, więc jeśli naszej Sarze podpasują to pewnie zostaniemy przy nich. Co do oliwki to też czytałam, że tylko w ostateczności. Ale kupiłam i nawet jeśli nie wykorzystam dla Małej to sama chętnie skorzystam, bo uwielbiam oliwkę z Babydream dla mam, więc tu pewnie będzie podobnie. 🙂

      Polubienie

  4. Babydream akurat nie miałam, postawiłam na kosmetyki z ziaji. Rowniez nie za drogie i się sprawdzają. Do pielegnacji ciala musialam kupić dla małej emolient oilatum bo miała kosmicznie suchą skóre. Teraz jest już śliczniutka i różowa :). Szczoteczki do ząbków i dziąsel też mam,ale nie stosowałam 🙂
    Wszystko zawsze wychodzi „w praniu” 😉

    Polubienie

  5. Chociaż u Nas sporo czasu do porodu to na pewno skorzystamy z Twojej listy. Kochana przeczytałam całego Twojego bloga i bardzo się wzruszyłam Twoją historią.

    Polubienie

    1. Dziękuję za miłe słowa. Uwierz mi, wolałabym, żeby nie było czym się wzruszać, ale życie czasem pisze zaskakujące scenariusze. Musimy wiedzieć, że wszystko co nas w życiu spotyka, jest po coś.

      Polubienie

  6. My też korzystaliśmy przez pierwsze pół roku z rossmannowskich kosmetyków i sprawdzały się świetnie, póki synkowi nie pojawiły się problemy z AZS-em. Niemniej jednak też stawiam na kosmetyki z jak najprostszymi składami, najlepiej naturalnymi.

    Polubienie

  7. Ja do tej listy dodałabym specjalistycznie pielęgnujące chusteczki przeznaczone dla noworodków. Ja używałam Kindii New Baby Care polecane od 1 dnia życia, są bardzo delikatne i łagodne.

    Polubienie

  8. Ja zamiast kremow i sztucznych oliwek polecam olej kokosowy rewelacja. Ze wzgledu na naturalnosc. Dziala antybakteryjnie, przeciwzapalnie zero przebarwien zero wysypki odpazen i wzmacnia odrazu odpornosc dziecka. Pisze nie tylko jako mama ale i rehabilitantka ktora ma stycznosc z roznymi preparatami i to zdaje egzamin jak i u maluszkow tak i u osob doroslych. Zwykly olej kokosowy. Mozna tworzyc wlasne kosmetyki z poleczeniem oleju kokosowego.

    Polubienie

  9. ja tez podobnie, ale mala ma lekki azs wiec do mojej listy dodaje jeszcze balsam do ciala eloderm z apteki. Super dziala na takie maluszki.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑