Wijemy gniazdko

Planujemy zamieszkać w nowym domku na Boże Narodzenie 2016. Jeszcze ponad półtora roku do przeprowadzki, dom jeszcze nawet powstawać nie zaczął, a mi włączył się syndrom wicia gniazdka. I choć wszyscy dookoła mówią, że nie ma sensu inwestować już w mieszkanko, nam się zamarzyły niewielkie zmiany!

Nasza kawalerka jest dość mała, ale bardzo przytulna. Lubię to mieszkanko, gdy zamieszkałam tu kilka lat temu (najpierw sama, a zaraz po ślubie dołączył do mnie mężuś), zainwestowałam trochę pieniędzy w to, żeby wyglądała schludnie i żeby dobrze nam się tu mieszkało. Pomimo, że wiedzieliśmy, że raczej długo tu nie zabawimy, nigdy jakoś nie żałowaliśmy pieniędzy na to, co nam się podobało. Spędzamy tu jakby nie było mnóstwo czasu, chcieliśmy więc czuć się dobrze i swobodnie. Teraz jednak minęło kilka lat, a nam zdecydowanie czegoś zabrakło. Jest komoda, jest biurko, są witrynki i regal na książki, szafa i stolik na środku, a jednak czegoś brakuje… Stołu! Mam serdecznie dość spożywania posiłków na kolanach, w pozycji półzgiętej, ewentualnie siedząc na podłodze. Chcemy, żeby mieszkanko było może już mniej nowoczesne, a bardziej rodzinne. A w centrum każdego życia domowego powinien stać stół. To przy nim powinny się toczyć wszelkiego rodzaju rozmowy, plany, dyskusje. Postanowione!

Nadeszła sobota, wybraliśmy się więc do Ikei na zakupy. Nie chcieliśmy inwestować zbyt wiele pieniędzy, bo jednak planowany wystrój naszego domu znacznie odbiega od tego, który mamy w mieszkaniu. Stół posłuży nam zatem tylko te niespełna dwa lata. Musiał pasować kolorystycznie do wnętrza i być rozkładany, dobraliśmy do niego krzesła, poduszki na nie, a wieczór spędziliśmy na przemeblowaniu i montowaniu. Efekt widoczny na zdjęciach. Ja jestem zachwycona. Tego mi było trzeba – tradycyjnego, rodzinnego centrum dowodzenia 🙂 Dzisiejsze śniadanko spożyliśmy już pierwszy raz jak przystało na niedzielny posiłek – przy stole!

stół

SONY DSC

Jeszcze do kompletu żonkile od mężulka i jestem happy 🙂

SONY DSC

SONY DSC

A jutro czeka mnie wizyta u ginekologa. Nie wytrzymałam 3 tygodni i zapisałam się do innego lekarza. Muszę już coś wiedzieć, bo zwariuję! Mam nadzieję, że poniedziałek będzie dniem samych dobrych wiadomości 🙂

4 myśli w temacie “Wijemy gniazdko

Add yours

  1. I my w ten weekend zabawiliśmy w IKEA. Stół pasuje, tak jak piszesz – kupiony na krótki okres ale jest 🙂 Ważne, że jest. My też posiadamy tymczasowy stół z IKEA, i tymczasowe krzesła których nabywamy co chwilę więcej by potem rozgościły się na tarasie…. a o tym niebawem post 🙂

    Pozdrawiam, i z przyjemnością dalej będę śledzić Wasze poczynania – w końcu sama dom buduję 🙂
    http://www.MartynaG.pl

    Polubienie

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑